[Rejestr] Refleksje po debacie
Dominik Batorski
batorski w uw.edu.pl
Sob, 6 Lut 2010, 19:01:43 MET
Witam,
Po pierwsze, się ujawnię, bo choć jestem na liście od paru dni, to
jeszcze nie zabierałem głosu (dla tych, którzy mnie nie znają - jestem
socjologiem zajmującym się problematyką społeczeństwa informacyjnego).
Przechodząc do rzeczy zasadniczych, uważam że debata wyszła bardzo
dobrze, bo postulaty zostały jasno i klarownie przedstawione, a nie
daliście się też wmanewrować w kilka pułapek. Zgadzam się praktycznie ze
wszystkimi rzeczami, które w Waszych podsumowaniach się pojawiały. Mam
też jednak kilka uwag/spostrzeżeń natury ogólnej.
Na początek do samej debaty:
1. Ewidentnie strategią strony rządowej było unikanie najtrudniejszych
pytań. Mimo że wiele wątków oprócz samego rejestru zostało poruszonych,
to praktycznie każde pytanie pozostawało bez odpowiedzi, nikt też
specjalnie strony rządowej nie przyciskał. Najbardziej żałuję, że nie
pociągnięty został wątek, czy będziemy mogli mieć jakiś wgląd/wpływ na
to jak będzie wyglądała ta platforma pozwalająca śledzić proces
legislacyjny. To mi się wydaje kluczową sprawą, której nie można
odpuścić, ale o tym jeszcze niżej.
2. Kwestie socjotechniczne zostały przez stronę rządową całkiem nieźle
rozegrane. Szczególnie to pokazywanie spójności w wypowiedziach strony
społecznej. Całe szczęście, że pojawił się ten wątek o reprezentowaniu
rzeszy internautów, którzy przecież też mają różne poglądy, bo to
pokazało, że zarzut niespójności nie jest adekwatny.
Inną sprawą jest znacznie mniejsze odwoływanie się do argumentów
populistycznych po stronie rządowej niż po stronie społecznej.
Praktycznie nie pojawiały się głosy, że internauci próbują bronić
hazardu/pedofilii itp., a przesadzonych argumentów o tym że Rząd chce
cenzurować internet trochę było. Być może w takich rozmowach stronie
społecznej więcej wolno i na taką retorykę można sobie pozwolić, ale
pewnie w dłuższej perspektywie lepiej tego unikać.
3. Niewątpliwie rację miał Boni mówiąc w którymś momencie o tym, że
sprawa rejestru stała się katalizatorem kształtowania się społeczeństwa
informacyjnego.
Co dalej? O wielu rzeczach już pisaliście, ja bym chciał dodać, że:
1. jak najszybciej należy napisać do tego sekretarza RM pytania o tą
platformę, na jakim etapie jest jej tworzenie, w jakim stopniu będzie
interaktywna, itp. oraz o możliwość przesłania uwag do niej (jeśli jest
jakiś projekt).
2. Pani Katarzyna napisała o obawie, że trudno będzie podtrzymać
wytworzone zaangażowanie społeczne do akcji wymagających więcej czasu
(jak projekt Vagli). To rzeczywiście jest problem, ale może dałoby się
to zrobić, gdyby ciągle się coś będzie działo i gdyby udało się
faktycznie poszerzyć pole dyskusji (na całej debacie tylko Wy o tym
mówiliście, strona rządowa mało, a pozostali internauci/blogerzy wcale).
Może warto zbudować jakieś narzędzie wymiany informacji - nawet zwykłą
stronę z informacjami + forum, gdzie na bieżąco można byłoby komunikować
co się dzieje we wszystkich sprawach, które były poruszane (na przykład
tej z poprzedniego punktu). Co o tym myślicie?
Pozdrawiam
Dominik Batorski
Więcej informacji o liście dyskusyjnej Rejestr