Re: [Karty] Jak sądzicie - czy to jest fai r?

[Adrian Kurowski]

"Piotr J. Ochwal" <piotr.ochwal at gmail.com> napisał(a):
>> Jednakże wydaje mi się, że firma rozpoczynająca działlność polegająca 
>> na
>> zbieraniu i przetważaniu informacji dotyczących dłużników powinna 
>> sobie 
>> wkalkulować w cenę swoich usług świadczonych przedsiębiorcom koszt 
>> udostępniania informacji konsumenckiej raz na pół roku, nawet za 
>> pomocą 
>> listu poleconego.
> 
> Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że przedsiębiorców zasilających KRD danymi
> jest kilkanaście tysięcy, a konsumentów - kilkadziesiąt milionów?
> 
> Adrian, nie przesadzaj - czy 10 zet, a więc równowartość 4 biletów
> tramwajowych to jest dla ciebie kwota astronomiczna? Zobacz sobie
> ile wynosi np. opłata sądowa tylko za to, że ktoś wklepie do komputera
> twój PESEL i na złożonym przez ciebie formularzu (który trzeba
> osobiście złożyć i po kilku dniach osobiście odebrać) przybije
> jedną pieczątkę stwierdzającą, że nie byłeś karany. I nie musi nic
> drukować, bo odbiór zaświadczenia kwituje się w specjalnym zeszycie
> (sic!). Otóż ta przyjemność kosztuje 50 (pięćdziesiąt) złotych. I
> nikomu to nie przeszkadza.


Nie chodzi o kasę tylko o zasady. Moim zdaniem KRD używa furtki prawnej i 
obciąża konsumentów opłatą za udostępnienie danych. BIK tego nie robi, bo 
albo nie był tego świadomy, albo ceny zapytań konsumenckich wkalkulował 
sobie w koszty innych świadczonych przez siebie usług. KRD też tak mógłby 
robić, bo pricelista wcale nie jest promocyjna 
http://www.krd.pl/Index.aspx?stamp=632778446975375548&urn=main/baseFunctions/priceList

Dodatkowo udostępnienie bezpłatnie informacji w siedzibie wcale nie oznacza 
jej dostępności, a chyba o to chodziło ustawodawcy. Dlatego warto w imię 
zasad pokusić się o kontynuowanie tematu u GIODO, jak proponuje Dawid. Nie 
wierzę, że bezkosztowa obsługa zapytań ze strony konsumentów mogłaby 
istotnie odbić się na wyniku z działalności operacyjnej KRD BIG SA.

-adrian