Re: Odp: [Karty] Re: Jak zniszczyć kartę
czipową?
karty@listy.icm.edu.pl
karty@listy.icm.edu.pl
Tue, 02 Aug 2005 14:53:59 +0200
This is a multi-part message in MIME format...
------------=_1122987239-5249-28
Content-Type: text/html; charset="iso-8859-2"
Content-Disposition: inline
Content-Transfer-Encoding: 8bit
<!DOCTYPE HTML PUBLIC "-//W3C//DTD HTML 4.0 Transitional//EN">
<HTML><HEAD>
<META http-equiv="Content-Type" content="text/html; charset=iso-8859-2">
<META name="GENERATOR" content="onet.poczta">
<STYLE TYPE="text/css"><!--P {margin:0px}--></STYLE>
</HEAD><BODY>
<P>Ale wiecie co? Niektóre słowa nieobecne w języku polskim to jedna rzecz. A zupełnie co innego jakość języka. O ile nie razi mnie żaden token czy interfejs, o tyle gdy słyszę faceta mówiącego poszłem w tą stronę (choć "tą" wedle pożal się boże językoznawców jest już w mówionym języku dopuszczalne), to od razu widzę jak mu słoma z butów wychodzi. Znaj proporcje mocium panie!.</P>
<P>Dlatego choć nie dziwi mnie dziwaczny język młodego człowieka, o tyle od dorosłego - i młodego w wielu sytuacjach - wymagam elegancji. I dobrego wychowania. Jakoś milej się wtedy żyje. Dlatego właśnie dość uszczypliwie potraktowałam dziś panienkę w banku, która tak prostej rzeczy jak wyciagu nie potrafiła znaleźć i jeszcze miała do mnie o to pretensje, no.... było wesoło.</P>
<P>Pani mi : a bo u nas w regulaminie</P>
<P> a ja na to: a czy zna pani prawo bankowe? A kodeks cywilny? A wie pani, co mnie obchodzą regulaminy wewnętrzne? No właśnie. </P>
<P> </P>
<P>:-)</P>
<P> </P>
<P>Anka</P>
<P><BR> </P>
<P>>Spontanicznie to wchodził "joystick", dopiero językoznawcy kazali<BR>>pisać go "dżojstik". Inna sprawa, ze manipulator drążkowy był obecny<BR>>w polskiej literaturze technicznej kilkanaście lat przed pojawieniem się<BR>>komputerów osobistych z dżojstikami.<BR>>--<BR>>Roman<BR>><BR>>_______________________________________________<BR>>Karty@listy.icm.edu.pl<BR>>http://listy.icm.edu.pl/mailman/listinfo/karty<BR>> </P></BODY></HTML>
------------=_1122987239-5249-28
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Disposition: inline
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Ale wiecie co? Niektóre słowa nieobecne w języku polskim to jedna rzecz. A
zupełnie co innego jakość języka. O ile nie razi mnie żaden token czy
interfejs, o tyle gdy słyszę faceta mówiącego poszłem w tą stronę (choć "tą"
wedle pożal się boże językoznawców jest już w mówionym języku dopuszczalne),
to od razu widzę jak mu słoma z butów wychodzi. Znaj proporcje mocium
panie!.
Dlatego choć nie dziwi mnie dziwaczny język młodego człowieka, o tyle od
dorosłego - i młodego w wielu sytuacjach - wymagam elegancji. I dobrego
wychowania. Jakoś milej się wtedy żyje. Dlatego właśnie dość uszczypliwie
potraktowałam dziś panienkę w banku, która tak prostej rzeczy jak wyciagu
nie potrafiła znaleźć i jeszcze miała do mnie o to pretensje, no.... było
wesoło.
Pani mi : a bo u nas w regulaminie
a ja na to: a czy zna pani prawo bankowe? A kodeks cywilny? A wie pani, co
mnie obchodzą regulaminy wewnętrzne? No właśnie.
:-)
Anka
>Spontanicznie to wchodził "joystick", dopiero językoznawcy kazali
>pisać go "dżojstik". Inna sprawa, ze manipulator drążkowy był obecny
>w polskiej literaturze technicznej kilkanaście lat przed pojawieniem się
>komputerów osobistych z dżojstikami.
>--
>Roman
>
>_______________________________________________
>Karty@listy.icm.edu.pl
>http://listy.icm.edu.pl/mailman/listinfo/karty
>
------------=_1122987239-5249-28--