[Karty] Re: Posługiwałsięsklonowanąkartąpłatniczą

Sebastian Malarz karty@listy.icm.edu.pl
Sat, 30 Oct 2004 15:56:09 +0200


> Tak sądzisz? Ja myślę, że wykrycie białego plastiku to jest BANAŁ.
> Wystarczy jeden transoptor odbiciowy + trywialny kawałek elektroniki
> (układ różniczkujacy).

No proszę, takie proste, aż się prosi o pytanie dlaczego tego się tak
powszechnie nie stosuje (no chyba, że na jakąś lokalną skalę, w testach
czy jako ciekawostki) :-)

> Znasz jakąś kartę, któraby była biała na całej
> powierzchni np. naprzeciwległej stronie nad paskiem magnetycznym (tam,
> gdzie zwykle jest jakiś nadruk i nazwa banku)?

Nie znam. Ale wiem, że zadrukowanie karty jakimkolwiek kolorem
zajmuje chwilę, również same karty z nadrukiem są niewiele droższe
od zwykłego plastiku. Zresztą skoro byłeś w Szczytnie, to zapewne
widziałeś (nie wiem kiedy to dokładnie było) jak szybko i tanio
można sobie wykonać "własną" kartę płatniczą z własną grafiką,
nazwą banku itp :-)

Nie mówiąc już o tym, że po takim białym plastiku wystarczy
po prostu coś namalować pisakiem, przykleić taśmę kolorową
czy choćby zapisać kod PIN :-) Zresztą jak ktoś widział "biały
plastik" to doskona wie, że bardzo rzadko jest on faktycznie
cały biały :-)

>> UV zresztą nie jest obligatoryjny dla wielu kart.
>
> na przykład dla jakich? (oprócz pewnie Maestro), bo wszystkie moje
> Visy, Visy electron, Mastercardy i Diners - świecą.

No to masz mało kart Visa Electron widać :))) bo ja mam sporo takich
na których UV nie jest umieszczone :-) Ogólnie można powiedzieć,
że znak w UV wystepuje na karcie najczęściej wraz z hologramem,
a nie każda karta Visa Electron i Maestro go posiada (a te proste
karty stanowią nie tylko w naszym kraju zdecydowaną większość).

> jeśli koder bankowy pracuje równomiernie, a koder skimmera wprowadza
> stochastyczne zakłócenia, to chyba na jedno wychodzi?

Nie. Bo jakbyś słuchał wykładu, wiedziałbyś, że banki stosują przeróżne
urządzenia kodujące (nawet bywa, że ręczne), każde ma swoją własną
charakterystykę - p. Jacek proponował nawet stworzenie dla każdego
sprzedawanego urządzenia jego tzw "metryczki" jitterowej do celów ew.
pomocy w przyszłości do ustalenia czy koderem nie było dokonywanego
skimmingu.

Warto wiedzieć, że w obiegu na całym świecie znajdują się miliardy kart
i wprowadzając masowo jakieś rozwiązanie trzeba umieć przewidzieć,
że nie wszystko da się tak łatwo opisać i zastosować.

Najlepiej to widać choćby na przykładzie instrukcji PolCard dla
sprzedawców :-)) gdzie informacje jak karta wygląda i co gdzie ma
są zawsze tak "aktualne", że każdy nowy, nietypowy (choć zgodny
z regulacjami) produkt z instrukcji wychodzi jako sfałszowany
(choćby karty bez nadrukowanego pełnego numeru, przedpłacone karty
bez imienia i nazwiska posiadacza itp przykłady można mnożyć).

Pozdrawiam,
Sebastian Malarz