[Rejestr] Kongres Praw Obywatelskich

Jozef Halbersztadt jothal w o2.pl
Śro, 17 Mar 2010, 07:51:10 MET




Dnia 17 marca 2010 1:31 Jaroslaw Lipszyc <jaroslaw.lipszyc w wolnepodreczniki.pl> napisał(a):



> 
> > Alek Tarkowski pisze:
> 
> > do tego na tej liście pojawił się opis tej debaty, który tak naprawdę
> > nie był opisem jej celów
> 
> Jozef pracuje nad tym. Mysle, ze cel jest jasny: porozmawiac o metodach
> prowadzenia dialogu spolecznego.
> 
> Mam wrazenie, ze troche zafiksowalismy sie na dwoch punktach: grupa
> inicjatywma i platforma rzadowa. Obydwa sa IMHO troche bez sensu na
> start, bo to srodki, a nie cele. I wcale nie jest powiedziane, ze
> adekwatne. Zacznijmy od zasad, a nie narzędzi. Co chcemy osiągnąć? Czy
> np. rząd w ogole chce pracowac na rzecz otwartego udostępniania danych?
> Jakie w ogole mamy modele debaty spolecznej w czasach internetu? Jaka
> palete mozliwosci do wyboru? To sa pytania na poczatek. Odpowiedzmy
> sobie na nie. Igor ma racje mowiac, ze jestesmy pionierami, i ze nie ma
> lekko. Sprawa rejestru spowodowala, ze startujemy z duzym kredytem
> nadziei, ale tez ze sporym obciazeniem.
> 
> Jesli spotkanie typu roboczego przed Kongresem okaze sie konieczne (bo
> dla nas rozmowa na liscie nie jest problemem, ale zakladam ze dla
> administracji moze byc), to zrobmy je na neutralnym gruncie, i
> zapraszajac wszystkie instytucje podpisujace sie pod postulatami. Jest
> ich tutaj 12, wiec nie jakis straszny tlum.
> 

Jestem nie tyle głównym autorem obydwu tekstów, oceny proponowanego przez RCL systemu informacyjnego i notatki w witrynie Kongresu, lecz ich głównym redaktorem.

Ta druga musi się ustosunkowywać do tego co zostało zrobione po 5 lutego w kontekście oczekiwań jakie można przeczytać np. w komentarzach w VaGli. Tam ludzie o mentalności oszołomów są w ogóle niedopuszczani, a komentatorzy to z reguły specjaliści z branży.

Natomiast propozycja systemu RCL jest jedynym konkretem jaki strona rządowa do tej pory zaoferowała społeczeństwu internetowemu. Też nam się nie podoba, bo właściwie stanowi tylko jakąś próbę większej koordynacji obiegu informacji przez centrum bez zmiany w kwestiach przejrzystości i możliwości aktywnego dostępu dla "cywilnego" społeczeństwa. Propozycję tą oceniamy tym bardziej negatywnie, że przy pomocy "hakerskich" metod ustaliśmy, że jest ona konsekwencją przygotowywań podjętych jeszcze 2009 r.

Tymczasem rzeczywiście jak pisze Jarek chodzi o zmianę założeń, na których opiera się dotychczasowe działanie strony rządowej. Z tego punktu widzenia jego pomysł spotkania roboczego, myślę że z udziałem ekspertów, jest jak najbardziej na czasie.

JH



Więcej informacji o liście dyskusyjnej Rejestr