[Rejestr] Rozgłoście nowinę...

Katarzyna Szymielewicz katarzyna.szymielewicz w panoptykon.org
Czw, 11 Lut 2010, 12:59:02 MET


Ad vocem, przesyłam ciekawe pismo RPO:
http://www.rpo.gov.pl/pliki/12653749460.pdf

Może nie wszyscy to jeszcze czytali. Jest chyba kolejny chętny do koalicji
;)




W dniu 11 lutego 2010 07:51 użytkownik Piotr Frączak <
piotr.fraczak w gmail.com> napisał:

> Rozumiem, że mamy dwie uzupełniajace się sfery
>
> 1. pierwszy dotyczy z grubsza sfery spolecznej wizji społeczeństwa
> informatycznego
> 2. drugi to zasady udziału obywateli w procesie konsultacji, czy wręcz
> szerzej obywatelskich praw podstawowych
>
> Przy szerokim rozumieniu obu sfer można uznać, że prawie nakładają się
> na siebie - w wizji społeczeństwa informatycznego powinny znaleźć się
> procedury konsultacji społecznych, a konsultacje i prawa obywatelskie
> powinny jak najpełniej uwzględniać informatyzacje społeczeństwa.
>
> Jednak nigdy nie będą to obszary tożsame, a co za tym idzie wymagać
> będą różnych rozwiązań, być może czasami trudnych do zapewnienie
> harmonii pomiędzy nimi.
>
> Obie wymagają zarówno działań edukacyjnych (w stronę rządu i
> społeczeństwa) oraz zmian prawnych, ale także praktyki (i to zarówno
> po stronie rządu, jak i - jak pokazał to Mariusz Mazur - organizacji).
> Dlatego tak ważne wydaje mi się uzgadnianie stanowiska po stronie
> społecznej, zbieranie podpisów, jak było tu sugerowane, rozmowy. W
> końcu mam nadzieję Kongres Praw Obywatelskich, w którego przygotowanie
> wielu z nas jest zaangażowanych.
>
> Nie oznacza to, że nie należy prowadzić równolegle jak powiedziała
> Kasia SZymielewicz rozmów z rzadem. Ale juz się przekonaliśmy, że rząd
> słucha tylko uzgodnionych stanowisk (co wcale nie znaczy, że będzie
> chciał z nimi coś zrobić). Tu więc potrzebny jest uzgodnione
> stanowisko, a kierunki zaproponowane przez Jarka to dobry "trop"
>
> * spisanie listy legislatyw w toku jakie nalezy poddac przegladowi
> (re-use, prawo autorskie, prawo prasowe, co jeszcze?)
>
> oczywiscie ustawa medialna, ktora co prawda nie jest rządowa, a także
> nie bedzie w smak żadnej opcji politycznej, ale tym bardziej musimy
> się zastanowić czy chcemy ja wesprzeć, bo bez naszego wsparca szanse
> jej gwałtownie spadają. A tam i kontroli społecznej o otwartym
> dostępie, i kwestii edukacyjnej i mediach obywatelskich sporo
>
> sa ustawy konstytucyjne dla zorganizowanej dzialalności obywatelskiej.
> Senat próbuje - zupelnie poza społeczną kontrolą - pracować nad ustawą
> o stowarzyszeniach. Ustawa o fundacjach ciągle czeka na kolejna
> powtórke z rozrywki, czyli na chęć zwiekszenia nadzoru. Mamy też -
> według mnie dla organizacji prawie tak ważną jak re-use -  kwestię
> dyrektywy usługowej (obie o ile wiem powinny byc uchwalone do końca
> zeszłego roku) i równie jak re-use niechętnie konsultowaną.
>
> jest planowana ustawa o przedsiebiorstwie społecznym, ktora na
> pierwszy rzut oka wiele ze SI nie ma, ale to jak będą finansowane
> dzialania non-profit pewnie większość inicjatyw na rzecz SI
> zainteresuje.
>
> pytanie jest o ustawę o konsultacjach, o której się mówi od dawna, ale
> także kwestii prawa do petycji, oraz wszystkich innych praw
> obywatel;skich, które w praktyce sa udręką dla obywateli, a nie
> nakładaja na władzę żadnych obowiązków (obywatelska inicjatywa
> ustawodawcza, prawo do referendum - to tematy, które mają wybrzmieć na
> Kongresie)
>
> ird, itd, a wiele ze zmian wprowadzanych jest przy okazji innych
> ustaw, tak przy okazji
>
>
>
> * zaproponowanie formuly debaty na tematy kluczowych problemow SI. Mi
> sie powoli zaczyna krystalizowac wizja samoorganizujacych sie komitetow.
> Tak to dzialalo do tej pory ("lotna" koalicja zorganizowana wokol ustawy
> o powtornym wykorzystaniu informacji publicznej czy wokol konsultacji
> spolecznych), zreszta to jest tradycja Solidarnosci, warto korzystac z
> dobrych wzorow.
>
> Mnie się podoba, ale ta "lotność" musi mieć zapewnione drozne kanały
> komunikacji z wladzą. Nie da się dla każdej sprawy zrobić takiego
> szumu jak dla "cenzury prewencyjnej"  Dialog obywatelski (wolę to
> określenie niż spoleczny, ktory prawnie powiazany jest z pracodawcami
> i związkami zawodowymi) musi mieć procedury bardziej
> zinstytucjonalizowane niż konsultacje, które niezaleznie od
> sformalizowania w ostatecznym rozrachunku i tak będą zależne od dobrej
> woli władz. Wiem co mówie. Od kilku lat próbuję walczyć o aktywność
> przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego w komitetach
> monitorujacych fundusze unijne i naprawdę nie jest to łatwe.
>
> * stworzenie listy projektow informatycznych budowanych dla
> udostepniania informacji publicznej i dialogu spolecznego. To jest
> istotne dla problemu konsultacji. Musimy wymoc stworzenie zespolu
> rzadowego ktory te inicjatywy roznych ministerstw skoordynuje, czesc
> zapewne usmiercajac.
>
> Zespól rządowy, zespół przy premierze - opserwowałem i obserwuje
> działanie takich instytucji i wiem, że mogą byc bardzo przydatne, ale
> to od strony społecznej zależy co się tam bedzie działo. Rząd, a
> właściwie rządy, mają czesto prawie nieograniczone zapasy czasu i
> zasobów. Bralem udział w konsultacjach, w których rząd (czy
> poszczególne ministerstwa) z niespotykana twórczoscią produkowały
> kolejne wersje dokumentów, które aby było trudniej, nie miały wiele
> wspólnego z poprzednimi, a co wiecej nie miały nic wspólnego ze
> zgłaszanymi przez stronę pozarządową poprawkami. A strona pozarządowa,
> z włąsnej woli, po godzinach pracy, czytała te kolejne dokumenty,
> zgłaszała bardzo często te propozycje zmian idace w tych samych
> kierunkach. Tylko jest kwestia czasu, gdy tym, którzy maja inne sprawy
> do załtwienia, a działają nie w swoim interesie, zaczną coraz mniej
> dokładniej czytać, zgłaszać coraz mniej poprawek
>
> Podsumowując. Wydaje się, że jesteśmy w ważnym miejscu i wiele można
> zrobić. Trzeba kuć rzad póki gorący, ale trzeba dopracowywać się
> procedur, a także instytucji (ja jako kontruktywny anarchista - uważam
> społeczne instytucje jako przeciwwagę do omnipotencji państwa), które
> jako organizacje kontrolne i rzecznicze pozwolą na ciągłą debatę z
> państwem.
>
> Piotr Fraczak
>
>
>
> W dniu 11 lutego 2010 02:28 użytkownik Mariusz Mazur <mmazur w kernel.pl>
> napisał:
> > On Thursday 11 of February 2010, Jaroslaw Lipszyc wrote:
> >
> >> * stworzenie listy projektow informatycznych budowanych dla
> >> udostepniania informacji publicznej i dialogu spolecznego.
> >
> > Znaczy listy projektów tylko rządowych, czy bardziej generalnej? Bo tak
> mi
> > przyszło do głowy, że chcemy rząd nauczyć jak wydawać pieniądze publiczne
> z
> > maksymalnym pożytkiem dla społeczeństwa, a jak się podrapię po głowie, to
> w
> > sumie czy standardem wśród NGO-sów są liberalne licencje na generowaną
> treść,
> > bazy danych w łatwo eksportowalnym formacie i oprogramowanie na open
> source?
> > Czyli czy sami robimy to, czego chcemy nauczyć innych?
> >
> > I nie jest to tylko czepianie się -- jeśli fundacja X dostaje z unii
> > dofinansowanie na zrobienie np. monitora wyborczego, to to też są
> teoretycznie
> > pieniądze z moich podatków (praktycznie to bardziej z podatków np.
> Niemców :).
> >
> > Jeśli chcemy mieć *kompleksową* listę projektów wspierających
> społeczeństwo
> > informacyjne, to można założyć, że częścią nie będzie się zajmował rząd,
> tylko
> > organizacje pozarządowe, które należałoby też podciągnąć do tych samych
> > standardów, co rząd.
> >
> >
> > --mmazur
> > _______________________________________________
> > Rejestr mailing list
> > Rejestr w isoc.org.pl
> > http://tools.wikimedia.pl/mailman/listinfo/rejestr
> >
> _______________________________________________
> Rejestr mailing list
> Rejestr w isoc.org.pl
> http://tools.wikimedia.pl/mailman/listinfo/rejestr
>
-------------- następna część ---------
Załącznik HTML został usunięty...
URL:  http://listy.icm.edu.pl/pipermail/rejestr/attachments/20100211/30930f31/attachment.html 


Więcej informacji o liście dyskusyjnej Rejestr