[KINO.LAB] Chantal Akerman w KINO.LABie 24- 30. 11

Ulka Sniegowska snieg w csw.art.pl
Czw, 23 Lis 2006, 20:00:35 MET


Zapraszamy!!!
CHANTAL AKERMAN w KINO.LABie
 

24. 11   pt.             godz. 19.00 Les rendez-vous d'Anna, 1978, 127' +++

inauguracja retrospektywy

25. 11 sob.           godz. 17.30  Saute ma ville, 1968, 13' + Hotel Monterey, 1972, 65'

                                        godz. 19.00 Je tu il elle, 1975, 90'

                                        godz. 21.00 Toute une nuit, 1982, 90'

26. 11   niedz.      godz. 15.00 Golden Eighties, 1986, 96'

godz. 17.00 Jeanne Dielman, 23, quai du Commerce, 1080 Bruxelles, 1975, 200'.

Po projekcji spotkanie z artystką i poczęstunek.

27. 11    pon.        godz. 19.00 D'Est , 1993, 110'

28. 11    wt.           godz. 20.30  La captive ,1999, 107'

29. 11    śr.            godz. 20.00 De l'autre côté, 2002, 102'

30. 11    czw.        godz. 19.00 La-bas, 2006, 78' + Marcher a côté de ses lacets dans un frigidaire vide, 2004, 24'

 

Twórczość filmowa Chantal Akerman, belgijskiej realizatorki mieszkającej we Francji (ur. w 1950 roku), stanowi na tle europejskiej kinematografii przypadek szczególny. Jej dorobek zaliczany nieraz do nurtu post nowej fali, wraz z realizacjami Philippe'a Garrela i Jeana Eustache'a, wykracza poza ramy tradycyjnie pojmowanego kina. 

Pierwszy film Akerman, krótki metraż "Saute ma ville", powstał w 1967 roku. Reżyserka dała się poznać szerszej publiczności w roku 1975 fabuła zatytułowana "Jeanne Dielman, 23 Quai du Commerce, 1080 Bruxelles". Ten nadzwyczaj dojrzały film, zważywszy młody wiek realizatorki (25 lat), zwrócił natychmiast uwagę krytyki. Przez 3 godziny i 20 minut projekcji widz towarzyszy codziennym domowym czynnościom pani Dielman, wykonywanym z nienaganną punktualnością, nie wykluczając wizyt składanych przez klientów. Film posiada pozornie prostą, linearną narrację, ukazuje czynności "takimi jakie są w rzeczywistości", pisano w recenzjach. Tymczasem jest on realizacją bardzo dokładnego scenariusza. Paradoksalnie, poprzez przemyślaną konstrukcję czy raczej dekonstrukcję czasu rzeczywistego Akerman osiąga efekt realności na ekranie. Powolność akcji zbliżona do naturalnego rytmu, nieruchome ujęcia, trwanie wydarzeń w czasie i przestrzeni, przekładające na język filmu egzystencjalne doświadczenia bohaterów, staną się najbardziej charakterystyczną cechą formalną kina belgijskiej realizatorki. 

Te pokrewne filmom awangardy amerykańskiej poszukiwania, Akerman wpisała w formule kina fabularnego, dostępnego, w przeciwieństwie do eksperymentalnych filmów Jonasa Mekasa czy Michaela Snowa, szerszej publiczności. To do niej właśnie zaadresowane są komedie takie jak "Golden Eighties" (1986) czy "Un divan a New York" (1996) z Juliette Binoche i Williamem Hurtem w rolach głównych. Pozbawione wyraźnych formalnych ambicji, posiadają one zabarwiony melancholią humor, nie brak w nich burleski. Natomiast motyw wędrówki, egzystencjalnej pustki, zagubienia czy emocjonalnego rozdarcia ("Les rendez-vous d'Anna", 1978, "Toute une nuit", 1982) przywołuje kino Jima Jarmuscha i wczesnego Jean-Luc Godarda.

Chantal Akerman ma w swym dorobku także eseje filmowe o autobiograficznych akcentach ("News from Home", 1976), luźną adaptację "La prisonniere" Marcela Prousta pt. "La captive" (1999), zbliżoną w sposobie realizacji do "Jeanne Dielman.", dokumenty ("D'Est", 1993, "Sud", 1999, "De l'autre côté", 2002) oraz filmy zakorzenione w kulturze żydowskiej ("Histoires d'Amérique: Food, Family and Philosophy", 1988), z której wywodzi się pochodząca z Polski rodzina artystki. Dziennik jej babki, Sidonii Ehrenberg, zainspirował po części powstanie jej najnowszego filmu "Demain on déménage" (2004). Pisany po polsku, zaczyna się on od słow: "Jestem kobietą! Nie wolno mi więc wszystkich moich pragnień i myśli głośno wypowiadać." Dziś Chantal Akerman czyni to z wyjątkową swobodą, poruszając m. in. takie tabu, jak miłość lesbijska ("Je tu il elle", 1974), na co zasłużyła sobie na podziw feministek. Ponadto, jako autorka instalacji i fotografii powstałych na bazie jej własnych filmów dała ona możliwość zaistnienia sztuce kinematografu w salach muzealnych i galeriach.

Warto pokusić się o prezentację tej niezwykle ciekawej realizatorki w kraju jej rodziców. - Joanna Sitkowska

 


-------------- następna część ---------
Załącznik HTML został usunięty...
URL:  http://listy.icm.edu.pl/pipermail/kino.lab/attachments/20061123/f894163c/attachment.html 


Więcej informacji o liście dyskusyjnej KINO.LAB