RE: [Karty] Postępowanie antymonopolowe przeciwko eCard

Sebastian Malarz sebmal at onet.pl
Thu Sep 14 10:40:39 CEST 2006


> > Został on poinformowany przez eCard, że zgodnie z 
> > umową zostaje obciążony transakcją, ponieważ została ona zrealizowana 
> > przez nieuprawnioną osobę (inną niż właściciel karty). 
>
> Czy za moje zakupy może zapłacić ktoś inny swoją kartą ? 
> Czy takie działanie oznacza od razu "kradzież" ?

Ale kto i co "kradnie" w tym momencie? :) Czy jak płacisz za zakupy
żony własną kartą, to jest to wówczas "kradzież"? :) Każdy z nas
ma całkowitą swobodę dysponowania swoimi pieniędzmi i jeśli komuś
przyjdzie do głowy aby zapłacić za zakupy innej osoby to nie sądzę, aby
było to niezgodne z jakimkolwiek prawem. Nawet jeśli płaci się kartą
(oczywiście swoją :-)

> Wydaje mi się, że jeżeli właściciel karty nie składa reklamacji, to chyba
> wie co i w jaki sposób kupił.

Jeśli właściciel nie składa reklamacji to w ogóle nie ma przecież sprawy, bo
skąd eCard w ogóle wiedziałby w takim przypadku kto realizował transakcję
i na jakiej podstawie miałby obciążać sklep :)

Sytuacja opisana w artykule dotyczy zapewne otrzymywanych przez
eCard chargebacków od wydawców kart. Nie znamy ani zapisów umowy, ani
też jakie chargebacki powodowały obciążenie sklepu. W końcu mogły być
różne powody reklamacji klientów - począwszy od sytuacji, w której
transakcji dokonano bez wiedzy i zgody posiadacza karty (za takie trudno
mi sobie jakoś wyobrazić słuszność obciążania sklepu w razie reklamacji)
aż do reklamacji typu nieotrzymany, uszkodzony czy niezgodny z oczekiwaniami
towar (w tym momencie obciążanie sklepu byłoby uzasadnione).

Ogólnie sądzę, że sklep można obciążać transakcjami, które zostały zawarte
w taki sposób, iż sklep miał wpływ lub przynajmniej świadomość, że
transakcja
będzie reklamowana (np. niedostarczenie przesyłki, wysłanie innego towaru
itp.).
Natomiast nie bardzo rozumiem dlaczego sklep miałby płacić w sytuacji, jeśli
dochował
wszelkiej staranności przy przyjmowaniu zamówienia, w końcu przecież obsługą
karty
zajmuje się właśnie eCard i sklep nie ma żadnych możliwości sprawdzenia
nawet jaką kartą klient płacił, a co dopiero na jakie nazwisko była
wystawiona albo
czy była to karta kradziona, wyłudzony numer itp. Od strony prawnej chyba
trudno
aby sklep miał ponosić odpowiedzialność, za coś, na co nie ma żadnego wpływu
ani żadnej wiedzy.

Jeśli sklep zdecydował się na skargę do UOKiK to być może rzeczywiście 
jest to jakaś sytuacja nie do końca jasna z przejęciem odpowiedzialności
bądź
może zapisy umowy sklepu z eCardem nie były wystarczająco precyzyjne? Poza
tym z tego co wynika z treści artykułu, powodem skargi nie jest kwestia
związana
z samymi kartami czy zasadnością obciążeń sklepu, co raczej z tym, że eCard
stosuje różne zapisy i różne zakresy odpowiedzialności czy kosztów w
stosunku
do różnych obsługiwanych przez siebie sklepów. To akurat raczej chyba jest
zgodne
z prawem, w końcu przedsiębiorcy mogą sobie między sobą dowolnie kształtować
umowy i zakres odpowiedzialności, no chyba, że UOKiK udowodni, że eCard
jest monopolistą na rynku płatności internetowych :)

Pozdrawiam,
Sebastian Malarz



More information about the Karty mailing list