[Karty] bezpieczeństwo kart w wydaniu HSBC

Adrian Kurowski adrian.kurowski at kartyonline.pl
Wed Mar 15 22:51:23 CET 2006


Skuszony promocją HSBC/Beneficial Kredyt zawnioskowałem o wydanie karty
kredytowej MC wydawanej we współpracy z IKEA. Generalnie wszystko odbyło się
zdalnie, gdyż postępując zgodnie z instrukcjami na

http://www.ikea.com/ms/pl_PL/about_ikea/store_experience/karta.html

można kartę otrzymać w dość szybki i bezproblemowy sposób (z pomocą Poczty
Polskiej). Od razu warto zauważyć, iż bank nie pyta o zobowiązania
finansowe - widać wiedzą co to BIK, KRD i inne :) I za to mają plus.

Po kilku dniach był telefon potwierdzający dane, a następnie otrzymałem
welcome letter wraz z ładną książeczką nt. posługiwania się kartą, a także
informację, iż niebawem otrzymam PIN i kartę. Każda z przesyłek była
wysyłana z innego miejsca - raz z Warszawy z siedziby banku, raz z Czech,
innym razem z Wielkiej Brytani, a jeszcze innym gdzieś z południa Polski.
Widać instytucja światowa, żadnej poczty się nie boi.

Karta przyszła opatrzona nalepką z prośbą o aktywację co też niezwłocznie
uczyniłem. Po 2 miesiącach żona uznała, iż kolorowy plastik mojej IKEI
pasowałby jej do portfela i poprosiła o kartę dodatkową. Cóż miałem robić -
zamówiłem. Skontaktowałem się z bankiem i dowiedziałem, iż wystarczy
wypełnić niewielką karteczkę dołączoną do książeczki uprzednio do mnie
przesłanej, przesłać do banku i odczekać. Takie to proste. Dowiedziałem się
również, iż karta dodatkowa jest IDENTYCZNA jak karta główna (ten sam numer
karty, ten sam CVC/CVV, ta sama data ważności, ten sam PIN oraz ten sam
limit - choć limit może być ograniczony przez posiadacza karty głównej w
momencie wnioskowania). Różnica polega jedynie na innym wyembosowanym
imieniu i nazwisku posiadacza.

Skoro tak to dla śmiechu zapytałem, czy karta jest również aktywna w
momencie wysyłki i... dowiedziałem się, że oczywiście TAK. Wtedy nie było mi
już do śmiechu i zapytawszy się czy bank ochoczo przejmuje na siebie
transakcje fraudowe dowiedziałem się, iż przecież transakcje trzeba
potwierdzać PINem (sic!!!!), a w przypadku transakcji zdalnych bank je
przecież monitoruje i na pewno wychwyci te nieuprawnione (sic!!!^2). W tym
momencie prysł mit banku posiadającego bogate międzynarodowe doświadczenie w
dziedzinie wydawania kart płatniczych, a szczególnie ich zabezpieczania.

Odczekawszy parę następnych dni otrzymałem welcome letter informujący mnie,
iż została wydana karta dodatkowa dla żony. List zawierał numer referencyjny
sprawy w postaci numeru mojej (i jednocześnie dodatkowej) karty (żeby było
łatwiej). Następnego dnia otrzymałem jak poprzednie przesyłki ZWYKŁĄ pocztą
(bo po co poleconą) kartę dodatkową z super standardowym listem informującym
posiadacza o konieczności jej aktywowania. Karta była również opatrzona
nalepką o konieczności jej aktywacji. I jak się zapewne domyślacie karta
była aktywna i list stwierdzał absolutną NIEPRAWDĘ. Żeby było zabawniej na
każdej kopercie był adres HSBC banku i adres siedziby (przypomnę przesyłki
zwykłe). A numer konta na który spłaca się zadłużenie to oczywiście po
liczbie kontrolnej i 8 cyforwym numerze banku... oczywiście numer karty
kredytowej :)

I tym oto sposobem bank w mojej ocenie strzelił sobie samobója. Bo nie dość,
że produkt niszowy i pewnie słabo sprzedawany to jeszcze niebezpieczny.

Duuuuuuuży minus na mojej liście wydawców kart kredytowych :((((

-adrian




More information about the Karty mailing list