[Karty] Ryanair

Adrian Kurowski karty@listy.icm.edu.pl
Sun, 20 Nov 2005 21:49:30 +0100


From: "Marcin Nowakowski" <mcr@wroclaw.net.pl>

> > rozwinąć mógłby bank, ja nie dysponuję stosownymi danymi, ale skoro
> > uznał reklamację Adrianowi... to tak jakby się przyznał?
>
> To jakby stwierdził, że nie powinno pobrać się tej opłaty. Nie
> pomyślałeś, że to CA mogło zawalić?

Ktokolwiek zawinił kasę zwraca klientowi bank (w tym przypadku BPH). Jeżeli bank
stwierdzi, że wina była po stronie CA to sobie to już z CA ściągnie. Generlanie ja miałem
w ręku kwit na określoną kwotę w PLN i takiej kwoty spodziewałem się na wyciągu. W żadnym
momencie przeprowadzanej transakcji nie widziałem na oczy innej waluty niż PLN. Skoro
określona kwota nie znalazła się na wyciągu to poszła reklamacja i bank ją musiał uznać.
Czyli tak jak pisze Piotrek przyznał, że nie wszystko było ok. Czy będzie dochodził
różnicy od CA to ja już tego nie wiem i szczerze niewiele mnie to obchodzi :)

> > ja mogę co najwyżej podejrzewać - w grę wchodzić może podwójne
> > przewalutowanie transakcji internetowej "zagranicznej" (z PLN na PLN
> > przez walutę karty).
>
> Hm, możliwe, ale to by się pokazało na wyciągu jako jedna kwota, a nie
> dwie. Nie bronię ani karty, ani banku, tylko z ciekawości pytam skąd
> wiesz, że zawinił ten drugi, anie sprzedawca, czy CA.

Ja również tak podejrzewam. Choć mechanizmu transkacji nie umiem przytoczyć. Być może było
to zapytanie autoryzacyjne w dniu t w PLN, a księgowanie nastąpiło w dniu t+3 również w
PLN, ale w międzyczasie nastąpiło przeliczenie PLN na EUR i ponownie PLN, co przy róźnicy
3 dni zowocowało różnicą na wyciągu. Pamiętaj, że transakcja była autoryzowana w
brytyjskim CA (przypadek easyJet) i być może dlatego została zakwalifikowana do kategorii
transakcji zagranicznych co zakończyło się przeliczaniem kwoty transakcji na walutę
rozliczeniową karty (w moim przypadku był to MC BPHu czyli EUR).

-adrian