[Karty] AlleJaja, czyli Alle karta, alle kurier i alle szrot

Piotr J. Ochwal karty@listy.icm.edu.pl
Tue, 8 Nov 2005 11:35:41 +0100


Jakiś miesiąc temu poczułem nieodpartą chęć otwarcia sobie rachunku
konto24 (czy jak mu tam) z AlleKartą w BZWBK.

Krok 1:
Wypełniłem formularz na internecie. Wybrałem podpisanie umowy u
kuriera

minęły dwa dni

Krok 2:
Telefon z banku. Miły pan stara się mnie odwieść od podpisania umowy u
kuriera, zaprasza do oddziału. Wykazuję asertywność. Pan umawia mnie z
kurierem na 31.10 między godzinami 12-14. Na odchodne pytam o to, z
jakiej firmy będzie kurier. Na słowo "Pocztex" zaczynam żałować, że
jednak nie wybraem oddziału.

nadchodzi 31.10.2005, godz. 13.30

Krok 3:
Rozklekotanym "Żukiem" w barwach firmowych (kolor ekskrementów po
wypiciu kwaśnego mleka i zagryzieniu ogórkiem kiszonym) przyjeżdża do
mnie jakiś zmęczony życiem i swoją pracą starszy człowiek - pracownik
Poczty Polskiej, któremu brakuje jeszcze parę lat do upragnionej
emerytury. Przynosi ze soba przesyłkę, którą mam otworzyć.
"Identyfikuje" mnie na podstawie... kserokopii dowodu osobistego. O
oryginalny dokument nie pyta. Facet jest kompletnie niezorientowany,
co ma zrobić. Mimo, że ma karteluszek z "instrukcją dla kuriera"
(zostawiłem sobie na pamiątkę). Każe mi podpisać wszystko i wszędzie,
gdzie się tylko da. Przez 3 minuty usiłuję mu wytłumaczyć, że
załączników do umowy zatytułowanych "Wzór oświadczenia o odstąpieniu
od umowy rachunku bankowego" oraz "Wzór oświadczenia o odstąpieniu od
umowy o kartę płatniczą" nie trzeba podpisywać, gdyż ich podpisanie
spowoduje, że jego wizyta straci sens. Nie dociera. W końcu po tychże
3 minutach pan "kurier" po wielokrotnym przeczytaniu treści załącznika
zaczyna rozumieć. A przynajmniej sprawia takie wrażenie. Może z
kurtuazji. W tak zwanym międzyczasie cały czas narzeka na firmę, w
której pracuje. 

tego samego dnia wieczorem:

Krok 4:
Listonosz przynosi mi codzienną pocztę. Wśród przesyłek zauważam list
z BZWBK. W środku otwartej i NIEZAKLEJONEJ koperty znajduje
card-mailer. Karta "wyparowała" po drodze. Dzwonię do BZWBK - okazuje
się, że w celu zamówienia nowej karty mam się udac do oddziału, bo
pani ode mnie telefonicznei nie przyjmie takiej dyspozycji.

Chyba nie skorzystam. Trzeba było jednak słuchać pana Kuriera...
-- 
pjo