> Jeśli dobrze pamiętam, to w przypadku np. rezygnacji > z zakupu na odległość koszty przesyłki towaru ponosi klient. > Tu piszesz o usłudze, ale może to zahaczać o coś podobnego. > Jeśli nie zahacza, to możesz walczyć i wtedy reklamacja > kartowa jest najsensowniejszą drogą. Złożyłem, następnego dnia miałem pieniądze na rachunku :) pzdr KK