>fajnie pobelkotac, zeby mnie nikt nie rozumial ;) i vice versa Piotrze; ja na Węgrzech, gdy musiałem podać numer pokoju, po gorączkowym przeszukaniu w głowie zasobów lingwistycznych, musiałem skapitulować i napisać numer na kartce... w żadnym innym kraju mi się to nie zdarzyło :o((( hris