> Masz rację. Przesadzają ci, co mają 6 kont, jedno na zakupy własne, > drugie na zakupy żony, trzecie dla kochanki, czwarte do bankomatów, > piąte do zakupów w sieci, szóste... :-) To mniej więcej podobnie jak nosić kilka kart, każda do czego innego + kolejne kilka trzymać w szufladzie. Widzisz jakąś różnicę? Bo ja jakoś nie. Przemysław