[Karty] Re: [Karty] KK - wysyłka kart i wyciągów n a skr. poczt.

[Piotr J. Ochwal]

"Bogusław Ładoś" wrote:
> wszystkie jakie mialem i mam - z wyjątkiem inteligo (wyc. elektroniczny).
> pkobp, pekao, pbk i bph, raiffeisen, wbk i bzwbk, fortis, nordea, bgz, ing,
> citi, Gdanski i BIG i Millennium, volkswagen

Kilkanaście dni temu pewien pracownik pewnego banku zwrócił się do
mnie z pytaniem:
> Czy mógłbyś mi przedstawić listę argumentów do dyskusji za tym, że
> skrytki pocztowe nie są niebezpieczne i nadają się do wysyłania 
> wszelakiej korespondencji z banku, nawet kart?

jako że prosić mnie dwa razy nie trzeba, odpisałem:

1) Wynajęcie skrytki na poczcie wymaga zawarcia UMOWY. Umowa jest
zawierana na piśmie, wyłącznie po wylegitymowaniu pacjenta. Na każdej
poczcie mają MIG-DZ i mogą sobie sprawdzić dowód, jesli coś jest
podejrzane. Nie da się wynając skrytki "na hasło". Przesyłka
zaadresowana np. "Jan Nowak, skr. 16" jeśli posiadaczem skrytki jest
"Paweł Kowalski" zostanie ZWRÓCONA DO NADAWCY!

2) Skrytka na poczcie (w odróżnieniu od skrytki Hermes na klatce
schodowej) jest CHRONIONA i zamykana zamkiem patentowym. Skrytkę
Hermes otwiera się agrafką. Jeśli ktoś z banku nie wierzy - mogę
przyjechać i zademonstrować.

i 3) - chyba najważniejsze
http://www.abc.com.pl/serwis/du/2003/1731.htm ( to jest o Hermesach, a
nie o skrytkach !!!)
§ 6. 1. Skrzynki lub ich zestawy powinny być umieszczane w miejscu
dostępnym dla adresatów i operatorów.

Dostępnym, czyli PRZED barierą domofonu.

Reasumując: skrytka pocztowa jest BEZPIECZNIEJSZA dla banku niż
skrzynka "domowa".

-----
Dzisiaj mogę dopisać do powyższego jeszcze to, że przesyłki kierowane
do skrytek pocztowych NIGDY (przynajmniej w teorii) nie znajdują się w
zasięgu wzroku tylko jednego pracownika poczty. Przepisy pocztowe
wymagają obecności przynajmniej dwóch osób "rozbierającego" i "świadka"
podczas otwierania wszystkich odsyłek "z kartą" (czyli zawierających
przesyłki rejestrowane). Przesyłki kierowane pod adresy domowe mogą
zostać zdefraudowane przez nieuczciwego listonosza, który zabiera
pocztę i idzie w plener, gdzie nikt tak naprawdę go nie kontroluje.
-- 
pjo