[Karty] KARTA 2003

[Sebastian Malarz]

> Słuchajcie, nie podawanie terminu spotkanie do dzisiaj jest chyba jakimś
nieporozumieniem. Tak się dzieje kiedy
> ludzie zaczynają myśleć o pieniądzach. W zeszłe lata wiadomo było, że
spotykamy się na Karcie, każdy płacił za
> siebie - i była przynajmniej frekwencja i było wesoło. A w tym roku nic
już chyba z tego nie wyjdzie - bo nie wiem
> jak zebrać ludzi na dwa dni przed spotkaniem?

Dokładnie tak samo pomyślałem.

Z jednej strony może i fajnie jest że ktoś to zasponsoruje, że ktoś
"postawi" piwo i wręczy upominki - i mam świadomość jak dużo w to pracy
trzeba włożyć, załatwić, pochodzić za tym i to zorganizować. Dzięki za to,
że komuś się chciało w ogóle o tym pomyśleć i przy okazji targów umilić tym
nasze spotkanie.

Ale z drugiej strony tak myśle, że przecież to jest spotkanie osób, które
znają się nawet od wielu lat, niejedno spotkanie udało się nam zorganizować
bez żadnego "sponsorowania", gadżety - choć miłe - nie są w tym momencie dla
nas najważniejsze.

Pierwsze spotkanie (i kilka innych, nie tylko związanych z targami) było
bardziej spontaniczne, nieoficjalne, po prostu zebrała się grupka
kartowiczów z listy dyskusyjnej. I szczerze mówiąc zdecydowanie wolałbym aby
tak właśnie pozostało, bo jakoś trudno mi "przyłożyć" do tego zorganizowane
spotkanie, sponsorów... jakoś to się za bardzo komercyjne znów zrobiło :-(

Szczególnie, że jutro wystawa się rozpoczyna, wiele osób (o czym chyba
niektórzy zapominają) nie mieszka w Warszawie i nie może całe trzy dni
siedziec na targach, każdy ma swoje plany w pracy, urlopy, często wyjazd do
Warszawy do wiele godzin jazdy pociągiem bądź samochodem i naprawdę szkoda,
że to jest jeszcze nie ustalone, choć już była mowa o środzie :-(

Pozdrawiam,
Sebastian Malarz