[Rejestr] pesymistycznie i niepoważnie [Re: [ISOC-PL] Nowe spotkanie w sali Świetlikowej]

Maciej Szmit maciej.szmit w gmail.com
Pią, 8 Kwi 2011, 00:33:52 MEST


Taaaak. Premier po roku spotkał się z internautami. Przez rok nic się 
nie zmieniło, przynajmniej do strony rządowej. Rząd potrzebuje pomysłów 
(niech sięgnie do mojego bloga sprzed roku: 
http://oldblog.maciej.szmit.info/index.php?entry=entry100206-223145 , 
http://oldblog.maciej.szmit.info/index.php?entry=entry100207-234007 , 
http://oldblog.maciej.szmit.info/index.php?entry=entry100208-220825 ) i 
internauci będą się zastanawiać JAK regulować Internet. Czyli pod 
dywanem upchnął się "fakt prasowy", że Internet wymaga regulacji i że ta 
regulacja ma mieć charakter restrykcyjny (bo mowa oczywiście nie o 
regulacji przepustowości sieci dostępnej dla każdego mieszkańca kraju, 
tylko o prawnych ograniczeniach swobody wypowiedzi "elektronicznej", 
które jak widać - z jakiegoś magicznego powodu mają być inne niż 
ograniczenia swobody wypowiedzi "w realu"), co do czego nie było jak mi 
się wydaje dotychczas zgody (osobiście proponowałbym jeszcze regulować 
grawitację, co uczyniłoby życie lżejszym, przynajmniej na obszarze 
obowiązywania jurysdykcji unijnej). Na dodatek "internauci" otrzymali 
żabę do zjedzenia (nic nie wymyślicie - rząd wprowadzi swoje i będzie 
miał argument, że strona społeczna nic nie wymyśliła; jeśli zaś strona 
społeczna coś wymyśli (ciekawe co - samoograniczenie ze strony 
miłośników pornografii dziecięcej, czy jak), to będzie jej można na 
głowę zrzucić opracowanie OSR a potem powiedzieć, że nierealne, 
nieskuteczne albo za kosztowne). Jak się domyślam (z prasy) rząd cały 
czas widzi informatyzację na poziomie komputeryzacji (laptop dla każdego 
sześciolatka i podobnie rewelacyjne pomysły) a nie potrafi zwalczyć 
choćby skanów w PDFach na własnych BIPach. Zamiast zatem samo-rządem 
(albo raczej zarządzaniem administracją państwową) zajmuje się 
legislacją (to łatwiejsze?).... Taaaaak. Pozwolę sobie być pesymistą ale 
trzymam za "internautów" kciuki, w końcu racja jest po Waszej stronie. 
Co do rozmów z rządem rozważałbym postępowanie a'la Katon, na przykład: 
"a poza tym uważamy, że konsultacje społeczne muszą trwać co najmniej 
miesiąc, a OSR musi zawierać dokładne wyliczenie skutków ekonomicznych 
wraz z opisem modelu, na podstawie którego zostało ono dokonane". Choć 
od drugiej do trzeciej wojny punickiej parę lat minęło to w końcu tej 
Kartaginy udało się pozbyć. Inna rzecz, że Katon głosząc swoje w senacie 
był nie członkiem NGO tylko cenzorem, ale to jest do odrobienia, kiedy 
wejdzie regulacja Internetu to na pewno ten zacny urząd przywrócą
MS

W dniu 11-04-07 23:48, Katarzyna Szymielewicz pisze:
> Mój szybki komentarz do tego, jak i co wyszło:
> http://www.panoptykon.org/wiadomosc/po-debacie-z-premierem-rozmowa-dobrze-rozpoczeta
>
> KSZ
>
> W dniu 7 kwietnia 2011 20:36 użytkownik Jozef Halbersztadt
> <jothal w o2.pl>  napisał:
>> Dnia 7 kwietnia 2011 7:48 Jozef Halbersztadt<jothal w o2.pl>  napisał(a):
>>
>>
>>
>>> Jutro oczekujemy jasnej deklaracji Premiera odnośnie fundamentalnych kwestii i ogólnych kierunków regulacji Internetu; przede wszystkim:
>>>
>>>   * (nie)dopuszczalności blokowania sieci,
>>>   * retencji danych telekomunikacyjnych
>>>   * regulacji mediów internetowych
>>>
>>> Jesteśmy zdeterminowani nie wyjść ze spotkania bez konkretnych ustaleń i wyznaczenia daty prawdziwego spotkania roboczego. Będziemy się też domagać powołania pełnomocnika ds. społeczeństwa informacyjnego i stałej komisji, w której organizacje społeczne będą wspólnie z rządem debatować nad regulacją Internetu.
>>>
>> Według pierwotnego scenariusza Kasia Szymielewicz miała zreferować stanowisko naszych organizacji, premier Tusk miał ogólnikowo odpowiedzieć i wyjść. Po takim otwarciu w gronie zbliżonym do tego sprzed roku miała się odbyć bardziej merytoryczna dyskusja z ministrami odnośnie trzech tematów wymienionych wyżej. 4 godziny przed spotkaniem przedstawiono nam zmienioną wersję scenariusza (dłuższa obecność premiera, kilka naszych wypowiedzi na otwarcie). Wyszło jeszcze inaczej. Premier siedział długo i dużo mówił. Moim zdaniem całkiem rozsądnie. Dwie rzeczy źle rozumie (retencja - musimy być ostrożni z zabieraniem policji skutecznego narzędzia, blokowanie - nie mamy alternatywnego sposobu poradzenia sobie z wykorzystywaniem dzieci). Ale jest otwarty na zmianę stanowiska jak przekonamy jego ludzi. Te robocze spotkania mają się odbyć w ciągu najbliższych tygodni. Oprócz trzech tematów przedmiotem roboczych spotkań mają być jeszcze dwa dodatkowe: kwestia odpowiedzialności za internetowe treści i wykorzystywanie informacji publicznej. Cztery dalsze, które na piśmie zasygnalizowaliśmy jako ważne dla nas przekładamy na później. Są nimi: reforma praw autorskich, kontrola państwa nad infrastrukturą informatyczną, neutralność sieci i edukacja medialna.
>>
>> Zespół ministra Boni zastanowi się również co da się zrobić w sprawie naszego dezyderatu powołania na stałe mieszanej komisji rządu i ekspertów społecznych. Z skrótowych wypowiedzi przedstawicieli resortów wynika, że ministerstwa sprawiedliwości i kultury to czysty beton. Z ministrami Cichockim (służby specjalne) i Gaj (telekomunikacja) na pewno da się współpracować. Minister Berek (RCL) w umiarkowany sposób rozumie nasze postulaty odnośnie dostępności dokumentów legislacyjnych. Co do zreformowania procesu konsultacji społecznych spróbujemy jeszcze rozmawiać z ministrem Boni.
>>
>> Więcej może jeszcze ktoś inny napisze.
>>
>> Pozdrawiam
>> JH
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>> _______________________________________________
>> Rejestr mailing list
>> Rejestr w isoc.org.pl
>> http://listy.icm.edu.pl/mailman/listinfo/rejestr
>>
> _______________________________________________
> Rejestr mailing list
> Rejestr w isoc.org.pl
> http://listy.icm.edu.pl/mailman/listinfo/rejestr
>





Więcej informacji o liście Rejestr