[Karty] Karta kredytowa Dojcze Banku - idiotyczny warunek

Roman Habrat roman.habrat at aster.pl
Fri Nov 13 17:09:12 CET 2009


Piotr J. Ochwał pisze:
> Ja rozumiem "glebae adscriptae", ale to można udowodnić w inny sposób,
> np. fakturą od Krystyny z gazowni :-)

Z abonamentu gazowni nie tak łatwo zrezygnować gdy brakuje do pierwszego,
gdyż nie ma kilku "wiodących operatorów" do wyboru. Nie kupisz też
w kiosku pre-paida. Można przejść na propan-butan w butlach, ale to
nie tak prosto jak z telefonami. Gotować trzeba, telefonować niekoniecznie.
To oznacza, że może istnieć spora grupa osób niestabilnych finansowo,
którzy maja rachunki z gazowni, a nie mają już telefonu stacjonarnego.


Zgadzam sie jednak, że stawianie takiego warunku na sztywno, pasuje
do reguł wymyślanych na nowo. Banki bardziej doświadczone stosują zwykle
zasadę, że, decyzją osoby wyższego szczebla, może być zdjęte jedno
czy dwa ograniczenia - jeśli cała reszta jest obiecująca.
Tutaj może agent się nie doszkolił, a może bank miał złe doświadczenia
z grupą agentów, którzy słysząc, że ograniczenia nie są sztywne,
przestali je w ogóle stosować.
--
Roman


More information about the Karty mailing list