[Karty] Tour de banques

Adrian Kurowski adrian.kurowski at kartyonline.pl
Sat Mar 11 01:38:01 CET 2006


W piątek zrobiłem sobie swoisty rajd bankowy. Odwiedziłem bowiem placówki 5
banków (w kolejności alfabetycznej: Invest, Lukas, Millennium, Pekao i
Polbank). Celem wyprawy było głównie zastrzeganie kart i wypowiadania umów
rachunków kart kredytowych - restrukturyzuję swój portfel karciany i robię
miejsce pod nowe plastiki :) Oczywiście wyjątkiem był Polbank, gdzie dopiero
spodziewałem otrzymać się kartę kredytową...

Podczas tej wyprawy przyszło mi do głowy parę myśli, którymi chciałbym
podzielić się z Szanownymi.

Po pierwsze - ilość osób w oddziałach.
Niespodziewanie dla mnie samego nie było ich dużo... właściwie za każdym
razem na palcach jednej dłoni można było policzyć. Gdzie te czasy, gdy
wchodząc do oddziału Pekao SA ustawialiśmy się grzecznie w kolejce liczącej
kilkanaście osób. Wpadając rano do oddziału przy Centrali na Grzybowskiej
moim oczom ukazał się widok zaskakujący... do kas w których pracowało dwóch
pracowników czekały 4 osoby, natomiast do stanowisk dysponenckich (zarówno
obsługi firm jak i detalu) nie było nikogo. W oddziale jest przewidzianych,
aż 8 stanowisk obsługi klienta, natomiast ze względu na nikłe chyba
zainteresowanie o tej porze napotkałem jedynie jednego pracownika
oddelegowanego do tych zadań... smutny to był widok... Po prostu marmurowa
kaplica.

W Invest Banku, Lukasie czy Millennium czekałem ok. 5 min, więc również nie
za długo. W Lukasie przy JP II to akurat miałem szczęście, bo po mnie w
kolejeczce ustawiło się ok. 6 osób. Natomiast w Polbanku byłem sam (mimo, że
oddział w centralnym punkcie miasta tuż obok DC w Fim Tower).

Jakość obsługi
Pierwsze zdziwienie nastąpiło w Pekao. Pani jak usłyszała, że rezygnuję z
VISY LOT to po konsultacji z przełożoną proponowała obniżenie o połowę
opłaty rocznej na następny rok. Czyżby marmur powoli się uelastyczniał?

Ogólnie do obsługi nie miałem zarzutu. Pracownicy wiedzieli co robić,
sprawnie wyszukiwali odpowiednie druki oraz palcowali systemy. I ponownie
refleksja - gdzie się podziały te czasy, kiedy pomagaliśmy stosować
procedury i informowaliśmy o sposobie przeprowadzenia operacji.

No i trzecia rzecz... Polbank
Bardzo funkcjonalnie zaprojektowana placówka z kolorystycznym podziałem na
obsługę firm i detalu, mili i młodzi pracownicy, chętni do pomocy. Syndrom
świeżości zauważalny :) Nowy sprzęt, meble i procedury :) Mają bankomat z
funkcją wpłatomatu, więc po założeniu konat osobistego (r-k gotówkowy +
oszczędnościowy z mechanizmem uzupełniania gotówkowego) i wyembosowaniu VE
na miejscu (zajęło to ok. 40 min) skorzystałem z opcji wpłaty. Wg
pracowników oddziału pieniądze księgowane są od ręki, czyli wkładasz do
szczeliny max. 50 banknotów, maszyna je rozpoznaje i przelicza i od razu
księguje. Wg bankomatu tak faktycznie jest tzn. po wpłacie saldo konta
wynosiło 10 zł, jednak po wieczornym telefonie do call center usłyszałem, że
na końcie mam 0 zł, a wpłaty w bankomacie są księgowane do 3. dni roboczych.
Mamy więc pierwszy rozjazd w zeznaniach... No nic... pożyjemy zobaczymy... W
sumie mam kwitek z bankomatu, że jednak dychę wpłaciłem, więc może jej
wpłatomat nie zmielił ;)))

zdrowia na weekend!

-adrian




More information about the Karty mailing list