[Karty] A podobno takie rzeczy zdarzaja się tylko w Ameryce Po łudniowej

Michał Leśniak karty@listy.icm.edu.pl
Fri, 25 Feb 2005 13:33:05 +0100


This is a multi-part message in MIME format.

------=_NextPart_000_0009_01C51B3E.8943A040
Content-Type: text/plain;
	charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit

http://biznes.onet.pl/7,1217454,prasa.html

      Lewa kasa z bankomatów
      (Gazeta Finansowa/25.02.2005, godz. 08:24)

      Na początku roku policja miejska w Gdańsku otrzymała zgłoszenie
o próbie posłużenia się fałszywym banknotem w kasie supermarketu.
Klientka tłumaczyła, że stuzłotowy banknot został jej wydany przez
bankomat PKO BP. Co należy zrobić w takiej sytuacji?

      - Osoba, która nie zgłosi informacji o przestępstwie, w tym
przypadku o pojawieniu się fałszywego banknotu, popełnia
przestępstwo - mówi Alicja Hytrek, rzecznik prasowy Komendy Głównej
Policji.

      Ekspertyza Narodowego Banku Polskiego potwierdziła, że banknot
wypłacony w Gdańsku był fałszywy. Bank zwrócił klientce jego
równowartość. Policja w Gdańsku rozpoczęła dochodzenie w tej sprawie,
ale udowodnienie, iż banknot pochodzi z bankomatu, jest prawie
niemożliwe. Tymczasem za wprowadzanie do obiegu fałszywych banknotów
grozi kara do 10 lat więzienia.

      Zasilaniem bankomatów banków i niezależnego operatora Euronetu
zajmują się coraz częściej firmy ochrony. To właśnie do sortowni
pieniędzy tych firm trafia gotówka pochodząca ze skarbca banku,
Narodowego Banku Polskiego lub od klientów banku, którzy bezpośrednio
przekazują środki do sortowni. Pieniądze zasilające bankomaty są
sprawdzane i kontrolowane przez tzw. liczarzy, którzy przygotowując
kasety bankomatowe kontrolują wartości zasilenia oraz jakość
banknotów. Banknoty nie mogą być ani zbyt nowe, ani zbyt zniszczone.

       - Wszystkie procesy liczenia oraz pakowania kaset bankomatowych
odbywają się

      w asyście dwóch osób - mówi Wojciech Kiestrzyń, dyrektor
operacyjny Impel Cash Handling, firmy zajmującej się obsługą
gotówki. - Przygotowane kasety są następnie plombowane. Wszystkie
operacje wiążą się z obowiązkiem sporządzenia raportów, które
precyzyjnie określają drogę gotówki wykorzystywanej przy obsłudze
bankomatów.

      Firmy korzystają także z urządzeń liczących, które selekcjonują
banknoty pod względem jakości oraz eliminują falsyfikaty. Ale podstawą
jest selekcja ręczna.

      - Tutaj może dojść do popełnienia błędu przez pracownika
sortowni, bo choć ludzie są systematycznie szkoleni, metody
podrabiania banknotów także są coraz doskonalsze - mówi Jerzy
Bochenek, wiceprezes Group4Falck, firmy ochrony. - Maszyny
sprawdzające także mogą puścić fałszywy banknot.

      Pracownicy firm ochrony transportują kasety bankomatowe do
bankomatów, wymieniają je, zabierając stare kasety do sortowni,
niezależnie od tego, czy wszystkie pieniądze zostały pobrane. Ilość
pozostałej gotówki jest raportowana do banku.

      - Fałszywy banknot może się znaleźć w bankomacie na kilku
etapach procesu cash handlingu - mówi Marcin Figlus, niezależny
ekspert bankowości. - Istnieje prawdopodobieństwo, że taki banknot
zostanie przeoczony w trakcie sprawdzania przez człowieka lub
urządzenie, ale jest to prawdopodobieństwo mniejsze niż przy kasie w
punkcie handlowym.

      Dziś już niewiele banków zajmuje się w ramach własnych struktur
obsługą bankomatów. Z własnych sortowni korzystają z pewnością dwa
największe banki: Pekao i PKO BP, a także ING Bank Śląski i BGŻ.

      W przypadku sortowni pieniędzy nie jest wymagana koncesja, ale
już sam proces zasilania bankomatów podlega koncesjonowaniu. Większość
banków, chcąc obniżyć koszty, korzystała z prawa, które pozwala na
outsourcing niektórych usług niezwiązanych z faktyczną działalnością
bankową. W ten sposób nawet bankomaty własne banków są obsługiwane
przez zleceniodawców. Często z tych zleceń wyłącza się bankomaty przy
placówkach, których obsługą zajmują się pracownicy oddziału.

      - W przeciwieństwie do banków, Euronet korzysta z usług kilku
firm ochrony trudniących się zasilaniem gotówki - mówi GF anonimowy
informator z branży firm ochrony. - Taka jest polityka zarządu. Dziś
jest kilka agencji ochrony, które mogą sprostać wymaganiom Euronetu na
terenie całego kraju. Czekamy na ogłoszenie przetargu.

      Kiedy międzynarodowy operator bankomatów wchodził do Polski, nie
było na rynku firmy, która byłaby w stanie zasilać urządzenia w całej
Polsce.

      Euronet ma sieć 500 bankomatów w Polsce, z czego 450 jest
obsługiwanych przez 4 firmy ochrony, m.in. Ascopol i Boss. Pieniądze
przeznaczone do zasilania bankomatów są pobierane z banku
rozliczeniowego Euronetu w zbiorczych pulach gotówki, a następnie
przewożone do sortowni zleceniodawcy.

      - Cały proces przeliczania, sortowania, plombowania kaset
wykonywany jest komisyjnie w obecności trzech osób i pod nadzorem
kamer - mówi Cezary Dyrcz, dyrektor operacyjny Euronetu.

      Jednak w skład komisji wchodzą pracownicy firmy ochrony. Oso-by
uczestniczące w procesie zasilania bankomatów gotówką i pracownicy
sortowni są szkoleni pod względem technicznym. Tylko tym różnią się od
pozostałych ochroniarzy. Cezary Dyrcz przyznaje także, że niezależnie
od szczelności procedur, nikt nie jest w stanie zapewnić, że w samym
pakiecie przekazanym przez bank nie znajdzie się banknot fałszywy.

      - W USA, gdzie niezależnych operatorów bankomatów jest więcej,
istnieją firmy skarbcowe zajmujące się kupowaniem i sprzedażą gotówki
na rzecz operatorów - mówi Jerzy Bochenek. - Euronet jest w Polsce
przypadkiem szczególnym.

      Także dlatego, że każdy posiadacz karty płatniczej banku
krajowego może za pośrednictwem bankomatu tej firmy pobrać środki ze
swojego konta.

      Osoby, które otrzymały z bankomatu fałszywe banknoty, chcąc
uniknąć kłopotów najczęściej starają się wydać je na bazarze lub w
małych sklepikach. Reklamacje falsyfikatów do banków należą do
rzadkości, bo bardzo trudno dowieść, że dany pieniądz pochodzi z
konkretnego źródła. Bankomaty nie zapisują numerów seryjnych
banknotów.

      - Możliwa jest rejestracja numerów seryjnych banknotów za pomocą
urządzeń laserowych, ale takie rozwiązanie byłoby zbyt drogie i z tego
powodu nie jest stosowane na świecie - mówi Jerzy Bochenek.

      W Polsce nie wszystkie banki decydują się wymienić klientowi
banknot fałszywy tylko na podstawie twierdzenia, że został wydany
przez bankomat. Banki nie posiadają też specjalnych procedur dla tego
typu przypadków. Na rozpatrzenie reklamacji mają 3 miesiące. Każde
zgłoszenie jest analizowane indywidualnie. Uprawdopodobnienie
pochodzenia banknotu z bankomatu należy do klienta.

      - Bankomaty używane dziś w Polsce nie są wyposażane w moduły
weryfikujące banknoty - mówi Bartłomiej Śliwa, dyrektor zarządzający
Wincor Nixdorf, firmy informatycznej, świadczącej usługi dla
instytucji finansowych. - Kilka lat temu zdarzyła mi się sytuacja, w
której bankomat wypłacił fałszywy banknot. Rzecz miała miejsce w
Londynie, więc walutą tą był funt. Bank przyjął reklamowany fałszywy
banknot, oddając mi taką samą wartość.

      Bankomaty z modułem sprawdzającym autentyczność banknotów są
znacznie droższe od bankomatów zwykłych. Urządzenia te mogą przyjmować
gotówkę i te same banknoty wydawać. Kilka banków w Polsce jest
zainteresowanych tego typu bankomatami. Na razie jednak bankomat można
zasilić nawet odpowiednio przyciętymi kawałkami papieru.

      Marta Chmielewska, Gazeta Finansowa

------=_NextPart_000_0009_01C51B3E.8943A040
Content-Type: application/octet-stream;
	name="0"
Content-Transfer-Encoding: base64
Content-Location: http://biznes.onet.pl/0

R0lGODlhAQABAID/AMDAwAAAACH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAQAICRAEAOw==

------=_NextPart_000_0009_01C51B3E.8943A040--