[Karty] PWPW stoi

Piotr J. Ochwal karty@listy.icm.edu.pl
Sat, 6 Nov 2004 08:58:09 +0100


http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_041106/kraj/kraj_a_5.html

Dokumentne nieszczęście

Od pięciu dni stoi produkcja dowodów osobistych i paszportów, bo
Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych nie potrafi naprawić awarii.
Kilkadziesiąt tysięcy dokumentów nie trafi do obywateli na czas.

Dowody osobiste i paszporty produkuje Centrum Personalizacji
Dokumentów, które podlega MSWiA. Centrum od września serwisuje Polska
Wytwórnia Papierów Wartościowych.

Na plastikowych kartach z hologramem CPD drukuje dane obywateli i
wysyła je do gmin w całej Polsce. Pierwsza poważna awaria miała
miejsce w maju - zepsuł się system transmisji, za pomocą którego gminy
przesyłają dane. Prawie tysiąc gmin straciło łączność z Centrum. MSWiA
tłumaczyło, że to chwilowe kłopoty. We wtorek 2 listopada doszło do
kolejnej gigantycznej awarii. Tym razem padł system komputerowy.

- Nie mieliśmy jeszcze podobnej awarii - przyznaje Nikodem Przesmycki,
szef CPD. Według niego system zacznie działać dopiero w poniedziałek.

Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych wsławiła się ostatnio
wydrukowaniem słabo zabezpieczonych dowodów rejestracyjnych (pisaliśmy
o tym w tekście "Dowody skandalu" 16 października). Prawo i
Sprawiedliwość poprosiło o zbadanie tej sprawy Prokuraturę Krajową.

- To kuriozalne - mówi wysoki rangą urzędnik MSWiA. - Wytwórnia nigdy
nie miała do czynienia z serwisowaniem podobnych systemów. Kiedy
dochodzi do awarii, są bezradni. A to system związany z
bezpieczeństwem państwa.

Do września system wydawania dowodów osobistych serwisowała firma
Hewlett Packard. Była droga - według ministra Leszka Ciećwierza z
MSWiA za miesiąc usług żądała "grubo ponad 3 mln zł". Teraz
serwisantem jest PWPW - choć jej specjalnością nie są ani informatyka,
ani serwisy informatyczne. Z naszych informacji wynika że zarabia na
tym ok. 2 mln zł miesięcznie. Oprócz tego Wytwórnia produkuje m.in.
banknoty, nowe prawa jazdy i paszporty, dostarcza czyste karty
poliwęglanowe do dowodów osobistych.

Według naszych informacji PWPW na tyle nieudolnie serwisuje system, że
Centrum bez przerwy nalicza wysokie kary - sięgające niemal jej
miesięcznego zarobku na kontrakcie. PWPW twierdzi, że nie płaci
żadnych kar.

Jakim sposobem Wytwórnia pojawiła się przy produkcji dowodów
osobistych? W tym roku przejęła konkurencyjną Drukarnię Skarbową i
weszła do konsorcjum, które produkuje dowody. Ale według pracowników
CPD przy wyborze serwisanta systemu naruszono ustawę o zamówieniach
publicznych. Według ministra Leszka Ciećwierza wszystko jest w
porządku: - Było postępowanie na drodze wyłączności z wolnej ręki -
mówi.

- A kto ma nas serwisować? - pyta szef Centrum Personalizacji
Dokumentów. - Nie, nie dziwi mnie, że PWPW nie działa w branży
informatycznej.

To nie jedyny kłopot PWPW z dowodami. Ostatnio okazało się, że
plastikowe karty... tracą kolor. Około 700 tysięcy wyblakłych kart
MSWiA zwróciło PWPW. Każda z nich kosztuje ok. 20 złotych. -
Powołaliśmy komisję która sprawdzi, jaka część kart jest wadliwa -
przyznaje Krzysztof Rak, rzecznik PWPW.

Bardzo delikatne dane

MSWiA nie ukrywa, że dopuszczenie PWPW do serwisu produkcji dowodów
osobistych to pierwszy krok, by w przyszłości wytwórnia papierów
wartościowych w ogóle przejęła funkcje CPD. Leszek Ciećwierz mówi
wprost: resort planuje outsourcing, czyli produkcję dowodów (i
powierzenie danych o wszystkich Polakach) firmie zewnętrznej: -
Ministerstwo to nie fabryka. CPD to 200 zmarnowanych, budżetowych
etatów. Nie, nie sądzę, żeby taki pomysł był igraniem z
bezpieczeństwem państwa.

Nasz informator z MSWiA jest innego zdania: - Resort robi wszystko,
żeby polskie dokumenty powierzyć tylko PWPW, której od pięciu lat
pomaga francuska spółka Thales Identification. Co to za firma? Czy
ktoś ją sprawdzał? Jakie mamy gwarancje, że "delikatne dane" nie
wpadną w niepowołane ręce?

ŇRz" dotarła do dokumentów CPD, w których wprost pisze się o
Ňkoncepcji przekazania" Centrum PWPW. Rzecznik PWPW: - Nie prowadzimy
rozmów o przejęciu CPD.

Minister Ciećwierz: - Nie ma oficjalnych dokumentów w tej sprawie, to
znaczy że rozmów nie ma.

Kariera pana Nikodema

W Centrum Personalizacji Dokumentów MSWiA pracuje prawie dwustu
urzędników. Do lipca jego szefem był Marek Lewandowski, w latach 1968
- 1990 funkcjonariusz milicji, były sekretarz Komitetu Miejskiego PZPR
w Częstochowie i wieloletni poseł SLD. Po ujawnieniu pierwszej dużej
awarii (kłopoty z łącznością z CPD miało ok. 1000 gmin) Lewandowski
miał stracić posadę. Nie stracił, bo znienacka się rozchorował i od
tamtej pory ma zwolnienie lekarskie. MSWiA stworzyło więc nowe
stanowisko "pełniącego obowiązki dyrektora". Został nim Nikodem
Przesmycki. Na pytanie o doświadczenie zawodowe Przesmycki odmawia
odpowiedzi. Jego zwierzchnicy mówią dość ogólnie o służbach
specjalnych albo kontrwywiadzie. Leszek Ciećwierz: - Ostatnio pracował
w logistyce w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Cóż, produkcja
dowodów wymaga dobrego nadzorcy.

Nikodem Przesmycki: - ABW? Ja? Ma pan złe informacje. 

Już dziś pewne jest, że program wymiany starych dowodów osobistych na
nowe nie skończy się - tak jak przewidywano - do 2007 r., lecz może
potrwać kolejne dwa lata.

Wojciech Cieśla