[Karty] Re: ciekawostka noworoczna

Sebastian Malarz karty@listy.icm.edu.pl
Sun, 4 Jan 2004 14:22:37 +0100


> Nie zgadzam się. Kredytówka jest z punktu widzenia posiadacza o tyle
lepsza,
> że gdy dokonana zostanie nią transakcja fraudowa, to posiadacz ma opcję -
> może po prostu nie zapłacić za nią.

Krzysztof, z całym szacunkiem, ale coś nie bardzo się chyba orientujesz.

A co w sytuacji karty debetowej wydanej do rachunku z linią kredytową, w
którym
też dokonane transakcje obciążają limit? Też nie muszę ich spłacać, skoro
mam
wątpliwości? Czym różni się zobowiązanie klienta wobec banku w przypadku
karty kredytowej a na przykład karty debetowej do linii kredytowej? A od
karty
obciążeniowej?

Jak mówię - i jeszcze raz powtórzę - wszystko zależy od REGULAMINU I UMOWY
danej karty, a nie od tego czy karta jest debetowa, obciążeniowa czy
kredytowa.

Tak samo ustawa o EIP (na podstawie której będą rozstrzygane te spory) nie
rozróżnia odpowiedzialności banku i posiadacza w zależności od rodzaju
karty.

Jedyna różnica jest co najwyżej taka, że kartą debetową (w przypadku
dodatniego
salda rachunku) bank po prostu sobie te środki z konta pobiera, w przypadku
kart kredytowych czy kart debetowych (z ujemnym saldem rachunku) bank
domaga się zapłaty.

Mimo to, zobowiązanie klienta wobec banku jest dokładnie takie samo. Nie
wspomnę już o czymś takim jak poddanie się egzekucji - wykonywane tak
samo, niezależnie czy była to karta kredytowa czy debetowa.

Co więcej - w przypadku sporu z bankiem, w którym klient okaże się stroną
w rezultacie odpowiedzialną, wolę jako klient, aby dotyczyło to karty
debetowej i moich środków niż limitu kredytowego, który w końcu będę
musiał spłacić (tracę w końcu tyle samo pieniędzy, a unikam w ten sposób
kłopotów jako kredytobiorca z BIK itp. - u nas na coś takiego też za
niedługo
ludzie zaczną zwracać uwagę).

Pozdrawiam,
Sebastian Malarz