[Karty] Nadesłano do redakcji
Piotr J. Ochwal
karty@listy.icm.edu.pl
Tue, 2 Sep 2003 18:38:28 +0200
> tytul: "Jak dwoje obywateli wiesniaczo góralskiej krainy dzieki
> zachowaniu czujnosci rewolucyjnej oraz przytomnosci umyslu udaremnia
> próbe jednego z wiekszych przekretów na kartach kredytowych"
> miejsce: Arnoldstein, pierwszy rasthof po przekroczeniu
> wlosko-austriackiej granicy
> uczestnicy:
> nizej podpisany
> kasjerka
> mlody czlowiek wygladajacy na menedzera sali czy calego obiektu
> kraj wiesniaczo góralski, ale cywilizowany, wiec pani kasjerka oraz
> mlody czlowiek mówia nawet po angielsku, co wydaje sie mogloby
> ulatwic kontakt
>
> podjezdzam, tankuje benzyne, place karta citibanku, wszystko jest ok
> wchodze do czesci obiektu, w której sie spozywa - skrzyzowanie baru
> i restauracji
> laduje jakies jedzonko i wale do kasy
> place (albo raczej podejmuje próbe placenia) karta citibanku
> oczywiscie ze zdjeciem
> pani kasjerka ma jakis problem z czytnikiem albo lacznoscia i prosi
> zebym chwile poczekal a ona spróbuje sie polaczyc telefonicznie
> czekanie zaczyna sie przeciagac, wiec proponuje pani kasjerce, ze
> moze zaplace gotówka, bo jedzonko stygnie
> pani kasjerka na to, ze nie, ze nalezy poczekac jeszcze "zehn
> minuten"
> skoro pani wtraca dwa slowa po niemiecku to ja równiez ubarwiam swa
> wypowiedz: "ich habe keine zeit" i stanowczo domagam sie uiszczenia
> platnosci gotówka i natychmiast
>
> w tym momencie do akcji wkracza mlody czlowiek wygladajacy na
> menedzera sali czy calego obiektu, podchodzi i o nic nie pytajac
> pokazuje na karte kredytowa i mówi:
> "this is citi card ! , valid only in your citi, it is not valid in
> Austria...", w tym momencie wycelowuje we mnie paluch i dodaje: "and
> you should know it ! "
>
> zrozumialem, ze mlody czlowiek wygladajacy na menedzera sali czy
> calego obiektu o nic nie pytal, bo pani kasjerka nie dzwonila do
> VISY tylko do niego i wespól w zespól ustalili, ze jest to karta
> miejska (faktycznie zawierala slowo citi), kto wie czy nie
> autobusowa?
>
> przez moment stalem zamurowany ale przypomnialem sobie, ze przed
> chwila placilem za benzyne i wszystko bylo ok, wyciagnalem wiec
> kwitek potwierdzajacy, ze jest to jak najbardziej w Austrii
> akceptowana karta
> ale zgodnie powiedzieli, ze niczego nie beda ogladac bo swoje
> wiedza, natomiast moga wezwac policje ...
>
> niech zyja kraje góralskie
>
> na nastepny wyjazd do Austrii wyrobie sobie karte Raiffeisena a
> miejska karta autobusowa bede placil za autobusy w Warszawie :)
>
>